niedziela, 7 czerwca 2015

Czego można nauczyć się od celebrytów na temat brandingu?

Czego można nauczyć się od celebrytów na temat brandingu?


Autor: Elwira Wagner-Wołosz


Celebryci z całą potężną machiną PR-ową to dla nas darmowe (!), a jednocześnie bardzo inspirujące źródło informacji w budowaniu strategii brandingu. Wbrew pozorom gwiazdy ciężko pracują na to, aby ich nazwiska ciągle błyszczały w świetle reflektorów.


Odpowiadając na pytanie z tytułu:

1. Warto docenić siłę marketingu szeptanego (działania mające na celu stymulowanie komunikacji nieformalnej, poprzez dostarczanie konsumentom powodów do rozmów o produktach/usługach.) W tym celu niezbędne jest stworzenie planu marketingowego, który pozwoli utrzymać naszą markę na celowniku konsumentów. Kiedy cały szum informacyjny zanika, zanika również świadomość naszej marki.

2. Brukowa prasa wcale nie musi zniszczyć marki. PR-owa maszyna, która zostanie w ten sposób nakręcona może odwrócić na korzyść powstałe zamieszanie. Jest dużo takich przypadków wśród marek konsumenckich, jednak najlepiej w tym temacie radzą sobie celebryci.

3.Należy pozostać wiernym swoim celom, misji i wizerunkowi, w przeciwnym razie klienci odwrócą się od nas plecami. Przykład? Tom Cruise. Przez lata święcił triumfy i budził zainteresowanie wśród wielbicieli i prasy. Do czasu kiedy zmienił swoje zachowanie w wyniku zafascynowania scjentologią. Nie spodobało się to fanom co odbiło się na nim przez spadek sprzedaży biletów na filmowe produkcje z jego udziałem.

4.Pamiętaj, że zawsze jesteś obserwowany. Klienci są jak paparazzi, którzy kontrolują każdy ruch celebrytów w pogoni za informacją o nich.

5.Trzeba liczyć się z kapryśnością odbiorców. Nie zawsze można być na szczycie. Oczywiście w świecie gwiazd zdarzają się spektakularne powroty na szczyt, jak np. Jennifer Grey, która po roli w Darty Dancing i licznych operacjach plastycznych została całkowicie zapomniana przez fanów. Dopiero udział w amerykańskim Tańcu z Gwiazdami pozwolił jej wrócić do świata show-biznesu. Jednak łatwiej jest utrzymać rozpoznawalność swojej marki na wysokim, stałym poziomie niż drugi raz wspinać się po szczeblach kariery.

Może to trochę szalone, ale zachęcam Was do odbycia małej próby w następnym tygodniu słuchając plotek z życia gwiazd, czy czytając o nich w Internecie. Takie połączenie przyjemnego z pożytecznym. I czekam na podzielenie się wnioskami z tych obserwacji!


Aby dowiedzieć się więcej o brandingu zapraszam na www.creativerelations.com.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz