sobota, 7 lutego 2015

JAK napisać reklamę

JAK napisać reklamę


Autor: Ł.D. Kamiennik


Ten materiał pochodzi z książki J.E. Kennedy'ego pt. "Intensive Advertising". Autor wskazuje dokładnie, jak napisać reklamę. "Intensive Advertising" jest w tej chwili skarbem domeny publicznej. Zapłacono mu za jej napisanie 1 milion 110 tysięcy złotych na dzisiejszą wartość pieniądza!


Przetłumaczyłem ostatni rozdział, który — zdaniem wielu copywriterów — jest najciekawszy, ponieważ Kennedy odpowiada dokładnie na pytanie jak napisać reklamę. Oto on . . .

* * *

Rozpocznij mając właściwy punktu widzenia.

Zastanów się, czemu służy reklamowanie. Mianowicie — aby pomóc sprzedać towary. Niczemu więcej. Pisz tekst mając ten cel na uwadze. Nawet, jeśli zatrudniasz sprzedawców, aby zamykali transakcje.

Nie ograniczaj się, aby jedynie „utrzymywać-nazwę-firmy-w‑świadomości-ludzi”. Nie bądź zadowolony ze zwykłego rozgłosu. Jeśli nie zrobisz bowiem nic ponadto — nigdy nie osiągniesz naprawdę silnej, niezwykłej sztuki-sprzedaży-w-druku.

A to, aby Cię ostrzec …

Jeden, dobry, silny, przekonujący tekst reklamowy sprzeda, lub pomoże sprzedać więcej towarów niż 50 kopii „rzucającego się w oczy rozgłosu”.

Dlatego — jeśli to konieczne — poświęć pięćdziesiąt razy więcej czasu, aby napisać tekst reklamowy. I jeśli dwadzieścia przeciętnych reklam wystarczało wcześniej, aby sprzedać określoną ilość towarów, sześć takich tekstów z prawdziwą, dynamiczną sztuką-sprzedaży-w-druku, publikowanych zamiennie, wykona swoją robotę znacznie lepiej.

Dobre reklamy wysyłkowe publikowane są przez lata, bez dokonywania żadnych zmian.

To dlatego, że żadne nowe reklamy, napisane w późniejszym czasie nie mogą z nimi konkurować pod względem ilości generowanej sprzedaży na dolara zainwestowanego w przestrzeń.

Dowód na powyższe istnieje, jeśli go potrzebujesz.

Wszystkie dostępne dowody pokazują, że żywot naprawdę dobrego, kompletnego tekstu reklamowego jest praktycznie bezgraniczny. Przygotuj swój umysł, aby skoncentrować wszystkie swoje wysiłki i zebrać wszystkie materiały, jakie posiadasz, do stworzenia tej jednej reklamy, nad którą w tej chwili pracujesz.

Wzmocnij ją każdym argumentem sprzedażowym, jaki znasz.

Nie zostawiaj najważniejszych punktów na reklamy z innej serii. Użyj wszystkiego najlepszego, czego odkryjesz podczas dokładnego researchu w tej jednej reklamie, która piszesz. I kiedy wszystko zostało umiejętnie zawarte, zacznij skracać tekst o to, co jest zbędne.

Najpierw, wytnij każde niepotrzebne słowo.

Następnie, wytnij każdy argument sprzedażowy, który może być pominięty i nie osłabi siły sprzedażowej. Teraz, przejrzyj całą pracę tak surowo, jak zrobiłby to Twój najgorszy krytyk. Pamiętaj tylko, aby przejrzeć tekst wyłącznie z punktu widzenia potencjalnego klienta. Nie z punktu widzenia samego świata reklamy. Zignoruj go całkowicie — zapomnij o nim.

Nie ma bowiem znaczenia, co świat reklamy sądzi o Twoim tekście, jeśli możesz sprawić, że będzie on sprzedawał towary z zyskiem. Świat reklamy wie o wiele mniej od Ciebie o propozycji, nad którą Ty pracujesz.

Pod warunkiem, jeśli szczerze i kompetentnie stosujesz się do następującej formuły …

Po pierwsze, poznaj swoich klientów. Usiądź, zamknij drzwi i spokojnie zastanów się, kim są idealni kupujący dla reklamowanego towaru. Zrób listę kilku typów potencjalnych zainteresowanych.

Przepytaj ich.

Zapytaj, dlaczego nie kupili jeszcze towaru, jaki masz zamiar reklamować, lub dlaczego nie kupili go w większych ilościach. Zapytaj, jakie obiekcje mieliby w odniesieniu do towaru, gdyby sprzedawca stanął przed nimi i próbował im go sprzedać? Następnie, zrób listę prawdopodobnych zastrzeżeń i obiekcji.

Potem, znajdź najbardziej rozstrzygającą odpowiedź na każdą z nich.

Teraz, opracuj wszystkie argumenty sprzedażowe dla towaru, który chcesz reklamować. I pamiętaj, że to właśnie unikalne argumenty sprzedażowe będą stanowiły kręgosłup Twojej sztuki sprzedaży (w druku).

Powiedzieć, że pewna maszyna będzie cięła lód może na niewiele się zdać w przypadku reklamowania go przeciw konkurencyjnym maszynom — spośród których wszystkie będą cięły lód.

Będzie więc niezbędne, aby powiedzieć, jak wiele lodu ta maszyna potnie w określonym czasie.

Po danej cenie za tonę.

I dlaczego po takiej cenie.

W porównaniu do kosztów innych maszyn, które tną lód po wyższej cenie — i dlaczego po wyższej.

Dobrze. Kiedy wszystkie argumenty sprzedażowe w naszym temacie zostały zebrane i spisane, kiedy wszystkie obiekcje, jakie prawdopodobnie mieliby nasi potencjalni klienci zostały zgromadzone i rozwiązane, jesteśmy wreszcie gotowi, aby stworzyć reklamę.

Zatem, wracamy ponownie do myślowej koncepcji typowego kupującego, potencjalnie zainteresowanego towarem. Chcemy bowiem wiedzieć, jakie najlepsze podejście przyjąć w stosunku do kupującego. Czym najlepiej zainteresować go w naszym ogłoszeniu.

Jak najlepiej wywołać postawę, że „jest z nami” podczas czytania reklamy, zamiast postawy „przeciwko nam”.

Innymi słowy, jak sprawić, aby przyjął otwarte nastawienie w stosunku do reklamy, zamiast nastawienia wrogiego.

Ustalamy następnie, w jakiej kwestii reklamowany towar najlepiej trafi w obszar jego zainteresowań. Która, ze wszystkich zalet sprzedażowych naszego towaru prawdopodobnie najsilniej do niego przemówi. Po czym, bierzemy tę zaletę za oś, wokół której rozbudujemy całą linię argumentacji i wokół której przedstawimy wszystkie inne cechy w kolejności ich znaczenia dla potencjalnego kupującego.

W tej chwili, zaczynamy pisać reklamę.

I piszemy ją, jak gdyby miała to być jedyna reklama, jaką mamy zamiar kiedykolwiek używać. Piszemy ją tak, aby była kompletnym narzędziem sprzedażowym pozyskującym klientów, skondensowanym w najmniejszą ilość słów, która wyrazi wszystkie nasze założenia.

Oto kolejność myśli i warunków, o jakich trzeba pamiętać podczas pisania … Przede wszystkim, korzystne wiadomości budzące zainteresowanie.

Tytuł i pierwsze linijki tekstu powinny być poświęcone właśnie na to, aby wzbudzić w czytelniku chęć do czytania reklamy.

Te korzystne wiadomości wzbudzające zainteresowanie muszą być pokrewne, całkowicie naturalne w stosunku do tematu, o który chodzi.

Bezwzględnie unikaj naciąganych nagłówków, które rozczarowują czytelnika.

Odraza, którą powoduje uczucie, że zostało się podstępnie skłonionym do przeczytania tekstu, mogłaby go zrazić do reklamowanego towaru, zamiast spowodować wobec niego odczucia przychylne.

Korzystne wiadomości budzące zainteresowanie muszą być wyprowadzone bezpośrednio z reklamowanego towaru. (Niesfabrykowane na podstawie innych elementów i jedynie powiązane z tym towarem cienką nitką).

Korzystne wiadomości budzące zainteresowanie muszą istnieć gdzieś w samym towarze, w przeciwnym razie żaden sprzedawca nie będzie mógł go sprzedać.

Aktualne, korzystne wiadomości mają budzić zainteresowanie w osobie, która powinna kupić reklamowany towar nawet, jeśli nie kupi go nikt inny. Te wiadomości znajdują się właśnie tam, w reklamowanym towarze.

Więc siadaj i wyszperaj je stamtąd.

Następnie użyj tych informacji w tytule reklamy. Jako jedyny, właściwy sposób na przyciągnięcie uwagi. Sposób, który z pewnością przyciągnie uwagę każdej osoby, do której chcesz dotrzeć z reklamowanym towarem. Nawet, jeśli nie zdobędzie uwagi nikogo innego.

Jeśli tytuł posiada już wystarczającą dawkę aktualnych wiadomości budzących zainteresowanie, tylko kilka pierwszych linijek tekstu powinno być poświęconych na wprowadzenie do tematu.

Zaraz po tym, powinniśmy przejść do faktów. Prezentując najbardziej interesującą cechę i zaletę, jako pierwszą i najbardziej przekonującą, jako ostatnią.

Wyrażając całą treść przy pomocy elementarnych myśli, językiem tak prostym, że mogłoby w pełni zrozumieć ją nawet dwunastoletnie dziecko.

Celem takiego uproszczonego języka jest nie tylko uniknięcie błędnego zrozumienia. Prosty język ma na celu również, aby czytelnik przyswoił treść w sposób lekki i naturalny. Aby uczynić treść tak oczywistą, że będzie niemal „wsiąkać” bez żadnego intelektualnego wysiłku z jego strony.

Poza tym, jest pewna dodatkowa, cenna korzyść używania prostych form myślowych i znajomo brzmiącego języka, o której nie można zapominać. Mianowicie, łatwiej wówczas przyjąć cały komunikat za prawdziwy i wiarygodny. Z jakiegoś nieokreślonego powodu, złożone wyrażanie się, skomplikowane formy myślowe i wyszukane słownictwo wydają się wzbudzać w czytelniku podejrzliwość.

Tymczasem, prostsze, bardziej znajome ich formy wydają się rozbrajać tę podejrzliwość i prowadzić przekaz zrozumiale, wprost do czytelnika, bez wzbudzania wielu milczących pytań.

Prawdopodobnie dzieje się tak, ponieważ prosty język, wyrażony w prosty sposób jest charakterystyczny dla szczerości.

A teraz, odnośnie punktu kulminacyjnego. To tutaj, większość całkiem skutecznych reklam ponosi porażkę. One nie finalizują. Ich ostatnim linijkom brakuje niezbędnej, aktywnej właściwości.

Intensywnej właściwości, która sprawia, że czytelnik chce kupić towar i chce zrobić coś w tym kierunku natychmiast. Istnieje tylko jedno miejsce w reklamie, w którym można umieścić zachętę do podjęcia akcji — jest nim ostatnie zdanie.

Powinno być ono ostrożnie przemyślane i przygotowane w taki sposób, aby stanowiło punkt kulminacyjny wszystkiego, co zostało napisane wcześniej, wywołując aktywny impuls zachęcający do zakupu.

Spraw, aby czytelnik zrobił na tym etapie coś konkretnego w kierunku zakupu, dzięki czemu zobowiążesz go nieświadomie do częściowej akceptacji Twoich argumentów. W ten sposób zmniejszysz szanse, że czytelnik zrezygnuje z Twojej propozycji.

Ponadto, jeśli skłoniłeś go do podjęcia działania poprzez drukowaną sztukę sprzedaży, jego umysł rejestruje wrażenia na głębszym poziomie, kiedy czytelnik aktywnie reaguje.

Od tego momentu, czytelnik jest bardziej skłonny poddać się wpływowi sztuki sprzedaży, wydrukowanej lub werbalnej, w danym temacie.

Wchłonął bakcyla, dzięki Twojej drukowanej sztuce sprzedaży, który będzie odtąd „pracował, kiedy Ty śpisz”.

Jeśli bakcyl będzie teraz pielęgnowany przez prawa rządzące konsekwentną naturą, czytelnik będzie na dobrej drodze, aby zostać nie tylko nabywcą, ale i dobrze poinformowanym zwolennikiem reklamowanego artykułu.

Jeżeli reklamowany artykuł jest takiego rodzaju, że raczej nie możesz mieć nadziei na jego sprzedaż poprzez drukowaną sztukę sprzedaży, spraw, aby było możliwe dla czytelnika reklamy, żeby zrobił cokolwiek w kierunku jego zakupu.

Następnie, każ mu to zrobić. W ostatnim, pieczętującym zdaniu.


Po więcej na temat pisania tekstów, copywritingu
& reklamy ... zapraszam na bloga: www.TotalCopywriting.pl

Jeśt też tłumaczenie ponadczasowego dzieła J.E. Kennedyego,
"Reason-Why Advertising" dostępne pod tym adresem
(polski tytuł: "Reklamowanie dające powód-dlaczego")

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zasady udzielania wywiadu

Zasady udzielania wywiadu.


Autor: Barbara Grynczel


Wywiad – rozmowa pomiędzy dwoma osobami lub prowadzącym i grupą osób, podczas której osoba prowadząca wywiad zadaje pytania w celu uzyskania pewnych informacji, dotyczących na przykład jakiegoś ważnego wydarzenia


- Wybadaj rozmówcę (jaką redakcję/program reprezentuje dziennikarz, przeczytaj parę artykułów lub zapoznaj się z programem, do jakiego odbiorcy informacja ma być skierowana)

- Wczuj się w rolę rozmówcy – empatia najbardziej pomocną cechą

- Ustal temat rozmowy (poproś o przesłanie podstawowych pytań, upewnij się czy posiadasz wystarczającą wiedzę)

- Przewiduj nieprzewidziane pytania

- Ustal czas, miejsce i termin wywiadu.

- Zwróć uwagę na wygląd zewnętrzny niezwykle istotny w przypadku wywiadu telewizyjnego (przeciętnie 87 ze 100 wrażeń odbieranych przez mózg pochodzi od wzroku)

- Wygląd zewnętrzny c.d. W telewizji unikaj ubrań w drobną kratkę i jodełkę-powodują smużenie oraz koloru białego - oślepia. Nie ubieraj się na czarno. Telewizja lubi błękity. Nie zakładaj okularów fotochromatycznych. Załóż wygodne ubranie.

- Przygotuj kluczowe przesłanie (fakty, liczby i perspektywy). Dane liczbowe są istotną, bo wiarygodną informacją.

- Staraj się przekazać nie więcej niż trzy tezy.

- Przećwicz swoje wystąpienie - trening czyni mistrza . Pamiętaj o krótkim czasie antenowym i szybkim tempie programów.

- Mów prosto, nie używaj żargonu ani zawodowych skrótów. Buduj krótkie zdania.

- Jedna ciągła wypowiedź nie powinna przekraczać 60 sekund

- Koniecznie unikaj sformułowań: Nie będę tego komentować; Mówię to w zaufaniu; Tylko między nami: Proszę tego nie publikować, nagrywać. Zdanie „Nie mam nic do powiedzenia” w języku prasy oznacza - winien.

- Pamiętaj, że wywiad radiowy to głos i emocje. Dlatego też powinien być bardziej dynamiczny niż telewizyjny czy prasowy. Stosuj barwne porównania, by pobudzić wyobraźnię słuchaczy. Radio to „teatr wyobraźni”.

- Staraj się mówić płynnie, bez przerw.

- Zachowaj przyjacielski i pogodny ton głosu. Uśmiechaj się podczas wypowiedzi- Barwa Twojego głosu będzie milsza dla słuchacza.

Wywiad tuż….tuż….

- Przybądź do studia wystarczająco wcześnie

- Zgódź się na proponowaną charakteryzację

- Jeśli rażą Cię światła poproś o prawidłowe ustawienie

- Ustal z prowadzącym, jakie będzie pierwsze pytanie

- Pamiętaj zawsze - jesteś na fonii, nawet jak idziesz do toalety

Wywiad….

- Siedź wyprostowany

- Nie obawiaj się gestykulować w naturalny sposób, ale kontroluj język ciała

- Panuj nad mimiką

- Patrz na rozmówcę, nie na kamery- w przypadku ważnych kwestii spojrzenie do kamery i powiedzenie czegoś wprost do ludzi jest mocnym chwytem

- Uważnie słuchaj pytań i precyzyjnie na nie odpowiadaj

- To co najważniejsze powiedz na początku, a następnie powtórz to

- Nie pozwól aby dziennikarz przypisał Ci jakiekolwiek negatywne stwierdzenie

- Jeśli czegoś nie wiesz, przyznaj się

- Nie wpadaj w złość i nie bądź agresywny

- Zawsze miej temat lub zdanie rezerwowe jeśli zostanie trochę czasu

Podsumowanie :

Jeśli chodzi o skuteczność porozumiewania się, badania wykazały, że ludzie zapamiętają :

- 20% tego co usłyszeli

- 30% tego co zobaczyli

- 50% tego co usłyszeli i zobaczyli jednocześnie

- 70% tego co mówią sami

- 90% tego co sami robią

" Kiedy opinia publiczna jest po Twojej stronie nie możesz przegrać”

Abraham Lincoln


Zapraszam na moje blogi:

www.dobresmaki.blogspot.com

www.dobrezdrowko.blogspot.com

www.mojeodzywianie.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Patent na podstawki pod napoje

Patent na podstawki pod napoje


Autor: Magdalena Kowalczyk


Podstawki pod napoje (podstawki pod kubki, kufle, beermats) stosowane jako reklamowe i promocyjne materiały stały się obecnie jeszcze bardziej rozwojowe. Opatentowane (nr patentu w UP RP 207865) rozwiązanie umożliwia zamieszczenie znacznie obszerniejszego przekazu marketingowego.


Podstawki pod napoje (podstawki pod kubki, kufle, beermats) stosowane jako reklamowe i promocyjne materiały stały się obecnie jeszcze bardziej rozwojowe - tu w dosłownym znaczeniu. Standardowe zastosowanie podstawki dzięki rozkładanej dużej zostaje znacznie rozszerzone. Opatentowane (nr patentu w UP RP 207865) rozwiązanie umożliwia zamieszczenie znacznie obszerniejszego przekazu marketingowego, umieszczenie dodatkowej wartości dodanej, np: gier towarzyskich, planów miast, map turystycznych, przewodników, itp - idealnych rozwiązań na lato! Rozwiązanie to może być także zastosowane jako miniprzewodnik po rozgrywkach sportowych (tzw. skarb kibica), atlas grzybów, poradnik wędkarza, przepisy na grilla - wszystko to przy zachowaniu formy i zalet podstawki pod kubek / kufel / butelkę. Możliwe jest tworzenie kolekcji i serii wydawniczych.

FOTO: Podstawka

Patentujący Agencja Reklamowo-Wydawnicza ROTOM działa na polskim rynku reklamy od 1991 roku. Od 2005 roku jest wyłącznym przedstawicielem Z-CARD Ltd. W Polsce.

Z-CARD® jest światowym liderem na rynku PocketMedia®
Cała gama produktów Z-CARD jest zaprojektowana tak, aby oddziaływać jak najsilniej, a jednocześnie pozostać stylową i elegancką. Niewielkie rozmiary produktów Z-CARD® sprawiają, że klienci chętnie zachowują je oraz często z nich korzystają. Są to cechy, które decydują o tym, że siła przekazu reklamowego jest większa i trwa dłużej. Z-CARD® daje swoim klientom najbardziej efektywne narzędzie BTL.


1aK+F4PJ7cBm32CUNiyI2GAAAAAElFTkSuQmCC


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Merchandising – jak na nas wpływa

Merchandising – jak na nas wpływa.


Autor: Grzegorz Syso


Walka o klienta trwa od stuleci. Nasiliła się, gdy pojawiły się reklamy, teraz obejmuje Internet, fora, portale społecznościowe i same sklepy, które również stały się miejscem reklamy innego rodzaju. Merchandising jest obecny większości sklepów sieciowych.


To tam rozgrywa się największa batalia. To tam podejmuje się najwięcej decyzji konsumenckich. i to tam znalazła zastosowanie idea merchandisingu, polegający na kreatywnym i ciekawym rozłożeniu asortymentu w celu zwiększenia jego sprzedaży. Merchandising na dobre rozgościł się na wystawach sklepowych, na pólkach sklepowych, an manekinach czy na małych kramach zaraz przed kasami. Kiedyś wystawa sklepowa była ładnym dodatkiem, teraz jej głównym celem jest zwabienie klientów, którzy zainteresują się danym zestawem ubrań czy dodatków lub obietnicą miłej atmosfery w kawiarni.

Na merchandisingu wzbogacają się właściciele sklepów i konkretni producenci. Jeżeli merchandiser odpowiedzialny za dany układ wczuje się w rolę konsumenta oraz jego sposób postrzegania ma duże szanse na powodzenie. W merchandisingu chodzi głównie o wyróżnienie sklepu lub artykułu pośród innych. Nie jest to łatwe, w szczególności, gdy dla innych sklepów także pracuje kreatywny merchandiser. I jak w tym wszystkim odnajduje się klient?

Tylko nieliczni mają świadomość istnienia czegoś takiego jak merchandising, a o samej teorii, na której opiera się idea merchandisingu zapewne słyszało niewielu. Podejmują często decyzje zakupowe ad hoc, w sklepie, widząc ładną aranżację, dopasowanie czy coś miłego dla oka. A o to właśnie chodzi w merchandisingu, aby przykuć wzrok, aby zachwycić bogactwem lub minimalizmem, aby sprawić, ze to co jest w zasięgu ręki stało się naszą potrzebą. Rodzi się pytanie: czy merchandising to wpływ czy już manipulacja.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kubki reklamowe - jak przygotować plik produkcyjny?

Kubki reklamowe - jak przygotować plik produkcyjny?


Autor: Michael Pytol


Wiele agencji reklamowych i firm zajmujących się sprzedażą gadżetów reklamowych, wprowadziło lub zamierza wprowadzić do swojej oferty kubki reklamowe. Ten artykuł ma pomóc niedoświadczonym w tej dziedzinie osobom, które chcą, lub muszą zająć się przygotowywaniem plików produkcyjnych do nadruku na kubkach reklamowych.


Żeby sprawnie przeprowadzić analizę materiału jaki otrzymamy od klienta, najlepiej posługiwać się ustalonymi i kolejnymi punktami, które określają co najpierw należy sprawdzić, a co w dalszej kolejności.

Pierwszym punktem jest sprawdzenie z jakim plikiem mamy do czynienia. Większość firm zajmujących się nadrukami na kubki, preferuje pliki zapisane w programie Corel Draw, najlepiej w niskiej wersji. Program ten zresztą jest powszechnie stosowany dzięki swojej stosunkowo niskiej cenie. Często zdarza się tak, że będziemy musieli przekształcić plik zapisany w innym programie graficznym, właśnie na plik Corela. Zdarza się również tak, że będziemy musieli "przerysować" logo lub jakiś znak graficzny, ponieważ otrzymaliśmy plik w bitmapie.

Drugi punkt. Należy sprawdzić czy zamówiona przez klienta ilość kolorów, zgadza się z ilością kolorów rzeczywiście znajdujących się w pliku. Należy również dokonać zmiany (jeżeli to konieczne) kolorów znajdujących się w systemie CMYK lub RGB na system Pantone. Zmiana kolorów polega na dobraniu odpowiedniego koloru za pomocą wzornika Pantone.

Trzeci punkt. Dokonujemy analizy grubości lini. Wartość grubości lini nie może być mniejsza niż 0,2 mm, ale oczywiście należy się zastosować do wytycznych podawanych przez daną firmę produkującą kubki z nadrukiem.

Czwarty punkt. Teraz należy sprawdzić wielkość nadruku. Czy jest taka jaką zamawiał klient? Czy w ogóle mieści się w wyznaczonym obszarze nadruku? Pliki, które wysyłamy muszą być w skali 1:1.

Piąty punkt. Przygotowujemy wizualizację nadruku i wysyłamy ją do akceptacji przez klienta. Nie przyjmujemy argumentacji, że nie jest to konieczne lub klient nie ma na to czasu i nam ufa. Ryzykujemy nasze pieniądze (ewentualnie pieniądze naszej firmy), musimy więc dopilnować aby przed wysłaniem pliku produkcyjnego, wszystko zostało zapięte na ostatni guzik.

Jeżeli będziemy przestrzegali powyższych punktów, z pewnością unikniemy wiele błędów i wpadek. Najważniejsze żeby pospiech, który tak często jest obecny w tej branży, nie powodował sytuacji w której traktujemy nasze pliki jak gorące węgielki, których musimy szybko się pozbyć - wysyłając je do druku.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.