niedziela, 7 czerwca 2015

Budowanie osobistej marki - zestaw ponoworocznych postanowień.

Budowanie osobistej marki - zestaw ponoworocznych postanowień.


Autor: Elwira Wagner-Wołosz


Nowy Rok dla wielu z Was niesie ze sobą „noworoczne” postanowienia, które w mniejszym czy większym stopniu realizujemy… zazwyczaj przez pierwszy miesiąc. Dlatego wraz z końcem stycznia zróbmy podsumowanie ile punktów z naszej listy „Top 10” udało się zwieńczyć sukcesem?


Jeśli przeprowadzony bilans nie wypada korzystnie zachęcam do zapoznania się z moją listą „TOP 10” sposobów na wykreowanie osobistej marki, które nie wymagają wielkiego wysiłku, a bez wątpienia zaowocują pewnością siebie i lepszym samopoczuciem. A przede wszystkim stworzeniem dobrego gruntu pod budowanie osobistej marki, którą są Twoje imię i nazwisko.

1. Stwórz swoją historię
Zatrzymaj się na chwilę i popatrz na swoje życie z perspektywy. Wypisz najlepsze momenty Twojego życia, które pamiętasz, aż do obecnej chwili. Zobacz co przynosi Ci szczęście i podążaj w tym kierunku.

2. Otwórz się na nowe kontakty
Zaproś nowych znajomych z pracy na spotkanie, może to być lunch albo kawa. Odkrywanie nowych znajomości może otworzyć dla Ciebie nowe perspektywy nie tylko zawodowe, ale i prywatne.

3. Żyj po słonecznej stronie życia
Znane powiedzenie mówi: „kiedy się uśmiechniesz, świat uśmiechnie się do Ciebie”. Pozytywne nastawienie przyciągnie do Ciebie ludzi – „pozytywnych ludzi”.

4. Bądź ciekawski
Ciekawość to nie „pierwszy stopień do piekła”, ale za to pierwszy stopień do odkrywania nowych sposobności, zdobywania wiedzy i współpracy z ludźmi, od których możesz wiele się nauczyć. To Twoje zadanie: zadawaj dużo pytań i ciesz się rezultatami jakie osiągasz.

5. Stwórz swój moralny dekalog
Zweryfikuj granice, w obrębie których wszystkie Twoje działania będą słuszne. Stwórz swoją listę moralnych zasad, według których chciałbyś/chciałabyś żyć. Tak jasno określone punkty z pewnością pomogą ci w przyszłości
w podejmowaniu trudnych decyzji.

6. Staraj się zawsze dobrze wyglądać
I nie musisz od razu fundować sobie operacji plastycznych, czy spędzać godzin w klubach fitness, aby osiągnąć rozmiar 34. Chodzi o systematyczną pielęgnację. Rób to co jest w zasięgu Twoich możliwości. Odśwież swoją garderobę, wypracuj swój własny styl. Albo po prostu zrób sobie nową fryzurę, bo nic tak nie poprawia humoru
i pozytywnie nie wpływa na samopoczucie jak nawet najmniejszy, fryzurowy „tuning” ;-)

7. Opisz się w jednym zdaniu
Stwórz swój krótki opis, jak tagline - jednym, krótkim i powtarzalnym zdaniem. Np. Jestem dyrektorem marketingu, pracuję dla firmy XYZ i właśnie planujemy nowe przedsięwzięcie w Londynie. Trochę szczegółów przyciąga nowych klientów i nowe możliwości.

8. Skompletuj swój personel
Przygotuj się na sytuacje kryzysowe i miej w zanadrzu plan B. Zanim opiekunka Twoich dzieci zachoruje, zorganizuj awaryjne zastępstwo. Zanim w Twoim aucie coś się zepsuje, znajdź dobrego mechanika. Twórz swój awaryjny plan do sytuacji jeszcze przed jej powstaniem. Dobre przygotowanie w sytuacji kryzysowej oszczędzi Twój czas
i unikniesz niepotrzebnych stresów.

9. Pielęgnuj swoją „kulturę”
Nigdy się nie spóźniaj, używaj magicznych słów (nie mylić z „hokus-pokus”): proszę, dziękuję, przepraszam, nie „dzwoń” łyżeczką o filiżankę (!), etc.

10. Korzystaj z mediów społecznościowych
Takie narzędzia jak Facebook, Twitter, czy LinkedIn, to bardzo dobre i darmowe (!) narzędzia sieciowe, które używane w odpowiednim celu stają się generatorami nowych możliwości czy propozycji zawodowych. Jeśli masz już tam swój profil to zaktualizuj go. A w sytuacji, gdy ta cała społecznościowa machina Cię przeraża, zapytaj bardziej doświadczonego, „zsocjalizowanego” kolegę o wskazówki.


Chcesz dowiedzieć się więcej o personal brandingu zapraszam na www.creativerelations.com.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Długopisy reklamowe i ich skuteczność

Długopisy reklamowe i ich skuteczność.


Autor: Michael Pytol


Długopisy reklamowe to gadżet reklamowy, który może być adresowany do wielu grup wiekowych, ale nie tylko. Może również być kierowany do konkretnego odbiorcy poprzez dobranie odpowiedniego modelu i dopasowanie stylu.


Każda firma, która zainteresuje się długopisami dla promocji swojego wizerunku będzie mogła umieścić na nich podstawowe oraz najważniejsze informacje dotyczące swojej działalności, a przede wszystkim da sobie szansę i możliwości na wiele ciekawych, skutecznych sposobów dobierania oraz zdobywania zainteresowania klientów na dużą skalę.

Zakres skuteczności długopisu jako gadżetu jest tak duży ponieważ sprawdza się wśród ludzi bardzo młodych, szalonych dopiero co wkraczających w swoje dorosłe życie, jak również wśród statecznych seniorów o sprecyzowanym guście i upodobaniach. Dla każdego znajdzie się coś ciekawego. W zależności od opracowania graficznego i modelu możemy nadać długopisom indywidualnego charakteru, dopasować do wizerunku firmy i jej usposobienia.

Odpowiednio dopasowany projekt odda rolę oraz stanowisko firmy w świecie biznesu. Szkic graficzny powstaje w ścisłym porozumieniu z upodobaniami klienta, ma on możliwość wglądu w całość procedury tworzenia i wpływ na poszczególne etapy. Pozwala to w pełni wykorzystać i ukazać potencjał firmy, a co za tym idzie ukazać przedsiębiorstwo i jego wizerunek w pełni. W ten sposób w pełni otwieramy się na klienta, który łatwiej nas zapamięta i chętnie skorzysta z oferowanych usług.

Wracając do tematu wieku, a długopisów reklamowych można zaproponować wiele możliwości spośród szerokiej oferty modeli. Dla młodzieży zaoferować długopisy reklamowe plastikowe dostępne w wielu ciekawych opcjach kolorystycznych. Innowacyjne zastawienia kolorów i sprytne połączenia odcieni składają się na atrakcyjną wizualnie całość co sprawia, że są bardziej zachęcające. Oferta obfituje przy tym w interesujące wzory, które na pewno przyciągną uwagę młodych ludzi, niejednokrotnie ceniących sobie ekstrawagancję i swobodny styl.

Treści reklamowe umieszczone na takim gadżecie na pewno zostaną zauważone i zapamiętane przez młodych. Dla bardziej dojrzałych odbiorców doskonale sprawdzą się modele z kolekcji długopisów metalowych. Nabywców o sprecyzowanym guście i wyszukanym smaku z pewnością zachwycą długopisy o gustownym kształcie wykonane z dbałością o szczegóły i wysoką precyzją. Bez obawy można zapewnić firmy poszukujące gustownego gadżetu, że reklama na długopisie o modelu pełnym elegancji zostanie doskonale odebrana, a logo firmy umieszczone na takim długopisie reklamowym kojarzyć się będzie z solidnością i kompetentnością reklamowanej firmy. Długopis jest gadżetem reklamowym, który figuruje ponad podziałami pokoleniowymi.


Michael Pytol właściciel serwisu długopisy z nadrukiem

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ile są warci znani aktorzy w reklamach?

Ile są warci znani aktorzy w reklamach?


Autor: Tomasz Galicki


W Polsce najbardziej popularnymi „osobistościami”, występującymi w reklamach, są aktorzy Marek Kondrat i Piotr Fronczewski oraz prezenter telewizyjny, Krzysztof Ibisz.


Jedna z polskich agencji, badająca rynek reklam, przeprowadziła badanie ankieterskie, z którego wynika, iż najchętniej - w rozmaitych akcjach promocyjnych - oglądalibyśmy też: aktorkę serialową Katarzynę Cichopek, „szołmena” Szymona Majewskiego i celebrytkę – piosenkarkę, Dodę.

Wszystkie wymienione osoby reklamują lub reklamowały jakieś produkty, usługi, akcje. Kondrat, kończąc karierę aktorską, nie musi martwić się o stałą pensje. Utrzymuje się przecież z kolejnych odcinków reklam, zachęcających do korzystania z – coraz to nowszych - ofert pewnego banku. Z kolei niegdyś Pan Kleks, a dziś „pan domu” z serialu „Rodzina zastępcza”, pojawia się także w „bankowych reklamach”. Promuje co prawda inną firmę, ale kampania z jego udziałem ma podobną kompozycję. W każdej nowej odsłonie, Fronczewski opowiada o lokacie, sposobie na oszczędzania, o polisie lub atrakcyjnym kredycie. Nic tylko zapytać tego znakomitego aktora, czy sam jest klientem owego banku… I czy wcielanie się w role „pana z reklamy” wymaga takich samych przygotowań, jak praca na planie filmowym lub występ w teatrze.

Co może zaskoczyć – na trzecim miejscu „reklamowych ulubieńców” plasuje się prezenter Krzysztof Ibisz, słynący z prowadzenia różnorodnych programów rozrywkowych oraz z… występów w filmikach, promujących szampon przeciwłupieżowy. Cóż, ważne, co celebryta ma na głowie – nie: w głowie.

Tylko 10% respondentów – zdecydowanie – krytykuje udział aktorów w reklamach. Reszta pytanych osób traktuje to zjawisko ambiwalentnie. Wiadomo, że z pracy w teatrze i filmie nie za bardzo można się utrzymać – Polacy tłumaczą więc swoich ulubieńców małego i dużego ekranu. „A co tam – jest znany / znany, to niech na tym zarabia. Byleby nie zachęcał do zakupu jakiegoś bubla.” W rzeczywistości np. częściej oglądamy aktorów w reklamach, niż w dobrych produkcjach kinematograficznych. Ale to ponoć nie ich wina. Rynek tworzą przecież konsumenci.

W efekcie, Małgorzata Foremniak bardziej słynie ze współprowadzenia telewizyjnego show i z reklamy kosmetyków, niż z tego, że jest niezłą aktorką. I jeśli pamiętamy jej role serialowe, to już podanie filmów pełnometrażowych w których zagrała – przychodzi nam z trudem. Podobnie jest wypadku Anny Przybylskiej. Urocza aktorka, choć czasem pojawia się w filmach i serialach, cieszy się popularnością – przede wszystkim - dlatego, że parę lat temu została ambasadorką dużej firmy kosmetycznej. Wszak każdy realizuje się tam, gdzie może.

Co – głównie – motywuje aktorów do wystąpienia w reklamach banków, w promowaniu niezdrowego jedzenia czy namawianiu do picia mocnych alkoholi? Zdaniem ankietowanych – wyborowa cena, za jaką będą się „sprzedawać” w Internecie, prasie i telewizji. Wysoka gaża jest ważniejsza od tego, czy promowany produkt – naprawdę – zasługuje na uznanie konsumentów. Okrutna zasada komercji brzmi przecież: w branży tej stawia się wyżej pytanie „za ile”, od: „co będę reklamować?”


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

7 sekund do sukcesu… czyli wizerunek w rekrutacji

7 sekund do sukcesu… czyli wizerunek w rekrutacji


Autor: Elwira Wagner-Wołosz


Często słyszymy, że wygląd jest kluczem do sukcesu. Czyli stanowi istotny punkt naszego życia, zwłaszcza jeżeli synonimem sukcesu jest dobra praca.


7 sekund- około tyle trwa tzw. „pierwsze wrażenie”. Jest to czas, podczas którego, w mózgu człowieka zachodzą procesy odpowiedzialne za poczucie sympatii bądź niechęci do danej osoby. Rozkładając te 7 sekund na czynniki pierwsze można powiedzieć, że osoba oceniająca w pierwszej kolejności zwraca uwagę na ton głosu, mowę ciała, wygląd, uśmiech, ale przede wszystkim przykłada wagę do tego jak wyglądamy i gestykulujemy.

Aby pierwsze wrażenie rekrutera było pozytywne ważny jest odpowiedni ubiór, na przykład garnitur (mężczyźni), kostium formalny (kobiety) oraz wygląd i estetyka, czyli czystość i schludność. Nie ma znaczenia czy firma toleruje luźniejsze stroje, zaletą wynikająca z eleganckiego stroju jest pewność siebie, pewność własnego wyglądu, która wpływa na nastrój i zachowanie. Dlatego warto poświęcić trochę czasu na przygotowanie i odprasowanie kostiumu, czy garnituru oraz na dobór odpowiednich dodatków.

Podstawowym warunkiem korzystnej prezentacji jest pewność siebie, w sensie umiejętności prezentowania swoich mocnych stron. Oczywiście sama sylwetka i uroda mają duże znaczenie, ale niezmiernie istotne jest pozytywne nastawienie do ludzi zwłaszcza otwartość, życzliwość, czyli mówiąc najogólniej tzw. inteligencja emocjonalna. Do składników pozytywnej autoprezentacji zaliczamy również: panowanie nad emocjami, kreatywność, entuzjazm, wiedzę i doświadczenie. Dla rekrutującego ważny jest styl komunikacyjny jakim posługuje się osoba aplikująca na dane stanowisko.Poprawność gramatyczna, bogate słownictwo wskazuje na pozycje społeczną mówiącego. Już sama treść wypowiedzi może zdradzić stanowisko danego pracownika. Jeżeli razem z treścią wypowiedzi weźmiemy pod uwagę dodatkowe elementy jak: poziom natężenia głosu, modulacja, intonacja, tempo wymowy, to jesteśmy w stanie określić nastrój, a nawet temperament osoby. Czyli nie tylko słowa, ale cała gama innych czynników pozwala nam ocenić drugiego człowieka. Ale należy pamiętać, że komunikatywność nie świadczy o kompetencjach danej osoby, a tym bardziej czy będzie ona odpowiednia na oferowane stanowisko.

Dla osoby rekrutującej złoty środek stanowi praca w oparciu o nasze zmysły czyli to, co widzimy, słyszymy i czujemy, a nie w oparciu o nasze przekonania czy nastawienie. Jednak bardzo często ulega się pewnym schematom i stereotypom, które mogą źle podpowiadać w doborze przyszłego pracownika. W tym celu można się posłużyć bardzo prostym przykładem, gdy na stanowisko kierownika rekrutuje kobieta. Zwykle traktowana, jako istota delikatna i krucha, bardzo często na stanowiskach od lat „zarezerwowanych” dla mężczyzn nie jest mile widziana. Jednak cieszy pozytywna zmiana w tym aspekcie, ponieważ coraz częściej kobiety sprawdzają się na stanowiskach, które od lat zajmowali mężczyźni.Obecnie bardzo dobrze sprawdza się styl zarządzania, w którym stawia się na ludzi oraz ich kompetencje miękkie, czyli psychospołeczne, co od wieków stanowi domenę kobiet. I o tym rekruter powinien pamiętać i zastanowić się kiedy działa pod wpływem nastawienia i uprzedzeń, a kiedy otwiera się na kandydata intuicyjnie.Cały proces rekrutacji wygląda tak, że doradcy personalni zazwyczaj nastawiają się w ten sposób, aby podczas trwania całej rozmowy potwierdzić swoje pozytywne wrażenie z rekrutacji, albo wręcz przeciwnie, szukać potwierdzenia dla swoich przypuszczeń opartych właśnie na stereotypach. Stanowi to bardzo trudne wyzwanie dla każdego rekrutera. Jak pokazuje doświadczenie osoby przeprowadzające rekrutację ulegają pewnym mitom związanym z autorytetem, zwłaszcza jeżeli rekrutuje się osoby wysokiej kadry menadżerskiej.Pułapka tkwi w uleganiu pozorom, a zwłaszcza zewnętrznym atrybutom, takim jak tytuł naukowy czy stanowisko, które wskazują na wysoka pozycje społeczną.

Dlatego warto korzystać z różnego rodzaju szkoleń czy treningów w zakresie doradztwa personalnego, ponieważ przekłada się to realnie na dobrze przeprowadzoną rekrutację, a co za tym idzie na znalezienie odpowiednio wykwalifikowanego pracownika. Ponadto niezwykle ważny jest fakt, o którym niestety firmy często zapominają, że dobrze przeprowadzony proces rekrutacyjny to nic innego jak budowanie pozytywnego wizerunku firmy i stanowienie swoistego rodzaju wizytówki. Dlatego tak ważna staje się inwestycja w kompetentnego rekrutera, którego praca ma często wartość dużo większą niż najlepsza reklama.


www.creativerelations.com.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Akcje marketingowe dla wódki

Akcje marketingowe dla wódki


Autor: Tomasz Galicki


Alkohol, jak każdy inny produkt, musi mieć dobry marketing. Aby sprzedać swój produkt, firmy i agencje reklamowe prześcigają się w pomysłach. Utrudnieniem jest zakaz reklamowania produktów alkoholowych w określonych godzinach.


Aby przekaz trafił w gusta odbiorców powinien być ciekawy i angażujący. Jak sobie z tym radzą reklamy telewizyjne?

Wódka Wyborowa stworzyła „Drużynę W”, składając asie z czterech pięknych kobiet, które noszą imiona odzwierciedlające przymioty marki, czyli: Zimna, Mocna, Czysta i Światowa. Reklama przekonuje, że „Jest taka tylko jedna, ale ma cztery twarze”. Kampania obejmuje także konkurs z nagrodami, jakimi są notebooki, aparaty fotograficzne oraz i Pady. Reklamy zamieszczona także na portalach internetowych, w mediach społecznościowych oraz w radiu. Wcześniej Wyborowa prowadziła kampanię pod hasłem „W każdej ważnej chwili”.

Zupełnie inną strategię przyjął producent whisky Johnnie Walker. Stworzył filmik o tytule „The Man Who Walked Around the World”, który trwa aż pięć i pół minuty. Trzeba przyznać, że jak na reklamę to naprawdę długo. Zatrzymanie uwagi odbiorcy na taki czas to prawdziwa sztuka. W spocie wziął udział szkocki (jakże by inaczej) aktor Robert Carlyle, który musiał dublować scenę aż 40 razy. Dlaczego tak dużo? Bo reżyser Jamie Rafn miał koncepcję, aby filmik nagrać bez cięć, tylko jedno ujęcie.

Wydaje się proste? Nic podobnego. Aktor opowiadający historię powstania whisky przez cały czas wędruje polną ścieżką biegnącą wśród szkockich łąk i pagórków. Na dodatek, przy dróżce znajdują się atrybuty związane z wątkiem, który aktualnie porusza. Wszystko dopracowane w każdym calu robi niesamowite wrażenie. Reklama nie jest krzykliwa, nie epatuje seksem a potrafi wciągnąć w historię. Spot docenili nawet organizatorzy festiwalu w Cannes (reklamowy odpowiednik festiwalu filmowego), i przyznali „The Man Who Walked...” główną nagrodę, czyli Złotego Lwa.

Na szczęście marketingowcy nie zapominają o tym, że kobiety też są targetem dla producentów, szczególnie tych słabszych alkoholi. Chodzi przede wszystkim o piwa z dodatkiem soków owocowych lub karmelu. Na ciekawy pomysł wpadła firma Redd's. Miłośniczki słodkiego piwa mogą samodzielnie zaprojektować wzór na puszce. Spoty reklamowe Reddsa są zawsze „bardzo kobiece”, to znaczy delikatne, kolorowe i z udziałem młodych kobiet. Trafne wydaje się hasło, którym niegdyś marka posługiwała się w spotach – wydaje się idealnie pasowac do kobiecej natury: „Ciekawośc to pierwszy stopień do Reddsa”.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.